Wiza do Indii

Wiza jest ciekawym sposobem na wyciągnięcie dodatkowej kasy od turystów. Taki rodzaj biletu wstępu do kraju. Żeby jeszcze dostęp do okienka kasowego był normalny – ale nie. Żeby kupić ten „bilet” trzeba najpierw dostarczyć stosowne dokumenty. Nie ma więc co marzyć o swobodnym zakupie „biletu” a i ewentualny konik nie przydał by się tu na nic. „Bilety” są imienne i osobiście wklejane w paszport przez pracownika ambasady. Zanim jednak do tego dojdzie trzeba jednak zadeklarować w stosownych dokumentach że nie jest się z pochodzenia Pakistańczykiem, ani że nikt z bliskiej rodziny do drugiego pokolenia wstecz nie był a także ryzykownym było by się przyznać że wcześniej odwiedzało się Pakistan. Do tych papierów z kilkoma jeszcze fajnymi pytaniami dokładamy oświadczenie o stanie zdrowia, zdjęcie i potwierdzenie zarezerwowania lotu powrotnego. Tak uzbrojeni możemy stanąć w kolejce do kasy. Niestety na razie jeszcze nie po „bilet” Po zbadaniu (chyba wagowo) naszych dokumentów następuje smutniejsza część całej operacji – czyli odpłatność za „bilet”. 184zł za takie przedstawienie z miejscami w pierwszym rzędzie nie wydaje się ceną wygórowaną. Szkoda że będziemy musieli jeszcze zapłacić za „popcorn” na miejscu – czyli za wszystko inne. Jeżeli ta część zakończy się szczęśliwie pozostaje już tylko czekać ok. 5 – 10 dni na wydanie biletu. W końcu to nie byle jaki „bilet”. Duży, kolorowy z fajnymi napisami. Cóż – całość daje mały przedsmak prawdziwych Indii.

Powiązane zdjęcia:

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *